Kiedyś nazywany był też odlewnikiem, odlewaczem, brązownikiem i zajmował się odlewaniem dzwonów kościelnych, luf do dział i armat, a także posągów.
Dzisiaj to rzemieślnik artysta produkujący dzwonki dla owiec, bydła, koni, odlewający klamki, świeczniki, lichtarze, czy kinkiety.
Pierwszymi ludwisarzami byli benedyktyni, których w późniejszych czasach wyparli świeccy rzemieślnicy, najpierw wędrowni, potem zakładający swoje stacjonarne warsztaty.
Wielowiekowa tradycja zaczęła zanikać w dziewiętnastym stuleciu, gdy nastąpił rozwój przemysłu metalurgicznego.
Obecnie nieliczne ludwisarnie nie są w stanie przetrwać na większą skalę, nawet wspomagając się współczesną technologią.
Nie ma już niestety dużego zapotrzebowania na produkty z tej branży, dlatego wykonując niewiele zleceń okazjonalnych rzemiosło to odchodzi do historii.
Spoglądając na dzwon o imieniu Zygmunt, który jest największym osiągnięciem polskiego ludwisarstwa, uświadamiamy sobie, jak potężną i ważną była ta wspaniała branża.